Na pełną relację i podsumowanie będziecie musieli jeszcze poczekać. Na razie wygaszamy Wasze oczekiwania Wciąż jesteśmy trochę zabiegani choć staramy się w to wplatać coraz więcej z filozofii "Sail Fast, Live Slow".O jednym przecieku pisaliśmy. Tym na rufie. Inspekcja kamerą potwierdziła, że zniknął nożyk przy górnej przedniej krawędzi płetwy sterowej. Wyrwało, prawdopodobnie zbyt długie wkręty i mieliśmy fontannęw łódce.
To, że jacht miał walnięcie w strefie dziobowej wiedziałem, bo znalazłem poszlaki jeszcze przed zakupem łódki. Niestety poprzedni właściciel nie miał żadnych informacji o uszkodzeniach i naprawie, gdyż jak twierdził rzeczy które ja zauważałem u niego wyszły po 2-3 latach użytkowania. Nic nie ciekło, więc się nie przejmował. Tylko, że żeglowali przy maksymalnie umiarkowanych warunkach bo z małymi dziećmi. Kadłub Hultaja dostał niezły łomot przez ostatni miesiąc. Poczytajcie relacje z Ostara Jacka Chabowskiego z Blue Horizon, który o tym pisał, a żeglował dużo większym jachtem Delphią 47.
Nie przypominamy sobie jakiegoś twardego uderzenia w dziób. Raz wjechaliśmy w martwego delfina, ale twardy nie był.
info@calloftheocean.pl
Kontakt
Social Media
Copyright 2022 Szymon Kuczynski - Zew Oceanu
Sponsorzy