Regaty

Praktyka oceaniczna

Pan Atlantyk mocny jest czyli dziura w łódce

20 czerwca 2022

Przeciek numer 1

Na pełną relację i podsumowanie będziecie musieli jeszcze poczekać. Na razie wygaszamy Wasze oczekiwania  Wciąż jesteśmy trochę zabiegani choć staramy się w to wplatać coraz więcej z filozofii "Sail Fast, Live Slow".O jednym przecieku pisaliśmy. Tym na rufie. Inspekcja kamerą potwierdziła, że zniknął nożyk przy górnej przedniej krawędzi płetwy sterowej. Wyrwało, prawdopodobnie zbyt długie wkręty i mieliśmy fontannęw łódce.

 

 

 

 

Przeciek numer 2

Ale mieliśmy w ostatnich dniach drugi stały przeciek. Na dziobie. Tuż nad linia wodną. Bezpieczniejszy bo do komory zderzeniowej (tej którą zrobiliśmy zimą). No i oprócz tej komory to cała nasza sekcja dziobowa (w tym komory) zamknięta jest taką półgrodzią której górna krawędź jest na poziomie koji, dużo powyżej linii wodnej. Od wczoraj stoimy już na boji więc zrobiłem inspekcje kadłuba z zewnątrz z pontonu.

 

To, że jacht miał walnięcie w strefie dziobowej wiedziałem, bo znalazłem poszlaki jeszcze przed zakupem łódki. Niestety poprzedni właściciel nie miał żadnych informacji o uszkodzeniach i naprawie, gdyż jak twierdził rzeczy które ja zauważałem u niego wyszły po 2-3 latach użytkowania. Nic nie ciekło, więc się nie przejmował. Tylko, że żeglowali przy maksymalnie umiarkowanych warunkach bo z małymi dziećmi. Kadłub Hultaja dostał niezły łomot przez ostatni miesiąc. Poczytajcie relacje z Ostara Jacka Chabowskiego z Blue Horizon, który o tym pisał, a żeglował dużo większym jachtem Delphią 47.

 Nie przypominamy sobie jakiegoś twardego uderzenia w dziób. Raz wjechaliśmy w martwego delfina, ale twardy nie był. 

 

 

 

info@calloftheocean.pl

 

Kontakt

Szymon

(48) 792 717 355

Ania

(48) 533 006 566

Social Media

Copyright 2022 Szymon Kuczynski - Zew Oceanu

Sponsorzy